BLOG

31 marca 2016

5 sposobów na wiosenny płaszcz



A może płaszcz na 5 sposobów? Jak już dobrze zdążyliście mnie poznać to wiecie, że nie lubię po pierwsze marnować czasu, po drugie materiału, po trzecie tworzyć jedno-okazjonalnych ubrań, a feeee!!!!

Zastanawiać się nad rzeczami, na które nie mamy wpływu np. czy płaszcz uniwersalny istnieje? Bardziej niż się zastanawiać lubię zrobić wszystko by tak się właśnie stało. Swoiste universum na pogodę i niepogodę, ocieplany i cienka parka, zielony i czarny, długi, ale zarazem krótki, no taki na co dzień i od święta… wow wow STOP!

Teraz usiądź i zastanów się czego tak naprawdę potrzebujesz, bo jak chcesz wszystko to nie potrzebujesz niczego! To tak samo jak robisz wszystko na raz i zarazem nie robisz niczego poprawnie i do końca! Z płaszczem jak z życiem - w poszukiwaniu tego jedynego kupujesz pięć, a każdy z nich okazuje się nie tym, na którego czekałaś...

Podstawowa sprawa: nie ma płaszcza uniwersalnego. Jak masz w szafie czarny to szukasz odświeżenia w kolorze, w końcu ma to być płaszcz na wiosnę. Jak masz wzorzystego kurczaka to zaczynasz polować na stonowane i gładkie szarości, jeżeli posiadasz długi to rozglądasz się za krótkim, jak jesteś niska to marzysz o długim, i tak w kółko.

Zawsze czegoś będziesz potrzebować, poszukiwać, chcieć!
Zatem od razu nastaw się, że potrzebujesz minimum 3, a najlepiej 5 płaszczy od wzorzystych i futerkowych, przez sportowe i cienkie, po klasyczne i długie. Przynamniej po jednym z każdej kategorii.




Na marynarza. Swoista kapota, za duża przynajmniej o rozmiar, luźna typu oversize, którą nakryjesz się jak marynarz na otwartym morzu podczas burzy, ze trzy razy.

Na batmankę. Zwiewna i zarazem z polotem. Na sportowo i na luzie. Bez uciskającego paska, wersja dla wszystkich kobiet bez mocno odznaczającej się talii, której to brak powoduje, że niekomfortowe, a czasem i nieestetyczne staje się noszenie płaszczy z paskiem. Po pierwsze ze względu na szerokość talii czy delikatny brzuszek, po drugie i tak sam fakt przewiązania paska nie czyni wiosny (talii). A końcowy efekt może być całkiem odwrotny i mocno zniekształcać sylwetkę.

Na kopertę. Chyba jedno z ulubionych i tożsamych dla mojej marki wykończeń kołnierza zakładanego na kopertę. Tradycyjnie zapięcie na zatrzask.



Na Audrey. Okulary, białe rurki i chusta na głowie, styl niczym nie ujmujący Śniadaniu u Tiffaniego. Nie wiem czy dzisiejsze kobiety chadzają tak na śniadania, ale zdecydowanie powinny! Wyglądając niczym anioł mknący na niedzielne śniadania z przyjaciółkami w Charlotte.

Na ulicę. Na pole, dwór czy na zewnątrz - płaszcz zawsze się przyda!
Może to ten kolory, a może długość spowodowała, że do wygodnych sneakers’ów płaszcz odnajduje się idealnie. Najlepiej niczym nieprzepasany, wręcz opuszczone oba końce paska i pozwalający porwać się wiosennemu wietrzykowi.

  
Po prostu na wiosnę. Każdy płaszcz, który wybierzesz może okazać się tym idealnym universum! Poszperaj tylko w internecie i głowie odnośnie koloru oraz długości, bo fason doskonale znasz, z paskiem czy bez! Nawet jeżeli pasek jest, a talia nie to potraktuj go dekoracyjnie - noś luźno na szlufkach lub zmyślnie zwiąż z tyłu. Sposobów jest tysiące ogranicza Cię tylko wyobraźnia i schematy - nie pozwól im przejąć kontroli!

Autor: NG / Płaszcz: www.dawanda.com/shop/natgor

2 komentarze:

  1. pięknie wyglądasz a płaszcz cudowny:)

    http://fashionmakeup-czarnulaxyz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń