A może zostanę ekspertem z zakresu funduszy europejskich?!
Powiem Wam, że po tych kilku tygodniach, jakie spędziłam na szkoleniach w ramach dotacji oraz pracy nad 50-sięcioma stronami biznes planu, potrzebnego tylko i wyłącznie na poczet oceny mojego pomysłu biznesowego. Na kilka dni utkwiłam na trzeciej, znaczącej części kosztowej, w dużej mierze opierającej się na progonzie na 2 najbliższe lata! Tak jest - prognoza na kolejny rok 2015 jest niezbędna... Tylko skąd ja mogę wiedzieć, jak się potoczą moje losy, a co dopiero losy mojej firmy?! Czy czasem w stycznu nie nastąpi kryzys finansowy albo koniec świata?! Przewidzieć w negatywnym scenariuszu na 2 lata trzeba wiele, ale fakt faktem produkt, jakim jest odzież zawsze był, jest i będzie cieszyć się popularnością, zmienić się może jedynie trend w modzie!
Wstyd się przyznać, ale przez 5 lat studiowania, na powszechnie znanych i renomowanych uniwersytetach, dodatkowo na kierunku stosunki międzynarodowe, pierwszy raz na oczy zobaczyłam wniosek o dofinansowanie ze środków unijnych. Niech się nikt zatem nie dziwi, że odbiór tak ważnego dyplomu ukończenia MGR przed nazwiskiem zajęło mi, aż rok!
Po obronie dokument ten uznałam za bezużyteczny i niewnoszący nic w moje życie. Dziś się już z takim myśleniem, a także kierukiem ukończonych studiów przeprosiłam i dyplom magisterski zajął właściwe miejsce w moim domu.
Gdyby jednak nie moja miłość do projektowania i szycia, niezależność oraz spokój psychiczny, jaki mi daje, dziś byłabym już sfrustrowanym wrakiem człowieka, bez pomysłu na siebie i swoje życie, wystukującym bezmyślenie szereg cyfr i liter na komputerze, nie wiadomo komu i po co...
Cała moja radość to wyrysować na półpergaminie, przelać na materiał i zaprezentować kolejne projekty! W roli głównej znany już i lubiany o tej porze roku wełniany (100% wełna parzona) płaszczyk kubełkowy w kolorze baby blue ze wstawkami na rękawach z białej dzianiny. Sukienka w kolorze złamanej bieli, z delikatną strukturą w kropki, to mój pierwszy projekt sukienki uszyty na wesele przyjaciółki dokładnie rok temu w październiku. Niezbędnym elementem stylizacji jest złota biżuteria oraz dość masywne obuwie z widocznymi skarpetkami koronkowymi.
Tak właśnie wchodzę w aurę jesienną, która momentami jeszcze daje nam znać, że możemy odkryć nogi i ramiona, a zimnymi podmuchami wiatru informuje, że nadchodzi jej sroga siostra zima!
jacket and dress Otwieram Szafę l shoes and bag no name l jewellery JUBITOM
Photo&Editing: Paulina Kozłowska Photography
Opole takie renomowane xd
OdpowiedzUsuńFajny zestaw. Płaszczyk wg własnego pomysłu czy inspirowany jakimś konkretnym wykrojem ? Przymierzam się właśnie do takiego.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPłaszczyk inspirowany podobnymi modelami płaszczy kubełkowy, jednakże wykrój własny oraz pomysł na raglanowe rękawy oraz białe wstawki na rękawach. pozdrawiam :)
UsuńPiękny zestaw,płaszczyk cudowny ,moją uwagę przykuły rękawy, fajnie je wymyśliłaś. Sukienka też ładna . Wyglądasz ślicznie
OdpowiedzUsuń