Myślisz, że traktując partnera jak swoją własność
przywiążesz go do siebie lub nauczysz posłuszności?! To jesteś w błędzie! A
jeżeli rzeczywiście uważasz, że tak właśnie jest to mylisz psa z facetem! A
swojego partnera powinnaś szukać po schroniskach lub po prostu wziąć z ulicy
jakąś psinę, bo taki ‘ktoś’ będzie ci wdzięczny i posłuszny do końca życia!
Jeżeli chcesz mieć jednak w domu prawdziwego faceta to nie ściągaj mu za każdym
razem spodni, odbierając tym męskość i całą jego atrakcyjność! Nie zakładaj też
ich sama, bo wtedy ty przestajesz być kobietą dla niego!
Pytanie najważniejsze, które powinna zadać sobie każda
kobieta – jesteś jego dziewczyną czy mamą?! To czemu mu tak matkujesz!!! Nie
pilnuj go, żeby umył ząbki, zrobił siku, posprzątał skarpetki, pościelił łóżko,
ubierał się ciepło... To są zadania matki i jeżeli tego nie zrobiła wcześniej – w
trakcie wychowywania – to na nic teraz twoje wysiłki! Także odpuść sobie!
Tego nie możesz, tego nie lubię, to musisz, zrób to… Unikaj
nakazów i zakazów, bo nikt tego nie lubi, a przede wszystkim ty sama! Nie wprowadzaj
zbędnych zasad, grafików, harmonogramów dnia, tygodnia, wyjazdów do twojej/jego
mamusi – WTH! Co to ja w domu jestem z rodzicami czy w jakieś komunie studenckiej
– że ktoś mnie do czegoś obliguje lub zobowiązuje?! Wyprowadzając się od rodziców i
mieszkając ‘na swoim’ każdy chce się czuć swobodnie, dlatego nie wprowadzaj
żadnych obwarowań ani regulaminów praw i obowiązków. Zwykła rozmowa wystarczy!
Po takiej rozmowie może się bardzo szybko okazać, że wasze oczekiwania, co do
czystości w domu, planów, nawet układu mebli są podobne!
Nie rób ‘idioty’ ze swojego faceta przy znajomych! W ten
sposób oczerniasz sama siebie! Nie rzucaj przy znajomych lub też nie zachowuj
się w sposób, który może uwłaczać jego męskości. Nawet przy koleżankach tego
nie rób! Sama nie lubisz głupowatych żartów o mniejszych stopach kobiet, żeby
mogły łatwiej sięgać do zlewozmywaka, lub co oznacza kobieta w salonie – za
długa smycz. Buhahaha :/ Więc nie opowiadaj i nie chwal się, że trzymasz go na
krótkiej smyczy – bo tu się nie ma czym chwalić! Sama zrobić sobie z niego
kapcie, a potem narzekasz na jego podporządkowanie, brak zdecydowania, przeciętność i
rozglądasz się za innymi – twierdząc, że on stracił całą męskość – właśnie
przez twoje zachowanie!
No i od lat znany schemat – każda chorobliwa zazdrość
prowadzi do tego, że na swojej piersi wyhodujesz sobie ‘psa na baby’! Także
wyzbądź się jej jak najszybciej! Bo on będzie spotykał wiele kobiet w pracy, w
barze z kumplami, na ulicy – wszędzie! A ty będziesz siedzieć w domu ze
zgryzoty! I jak zaczniesz już wysuwać nieuzasadnione pretensje spowoduje to
tylko to, że on zacznie wychodzić jeszcze częściej, a nawet uciekać od ciebie!
Bo najważniejsze to czuć się komfortowo ze sobą, przy sobie, przebywając obok.
Bo jeżeli wyczujesz od bliskiego złe fluidy – typu ciągłe narzekania, zarzuty,
pretensje, fochy, złe humory to spowoduje, że zaczniesz się oddalać od takiej
osoby i to działa w dwie strony oczywiście – Panowie!
Nie bądź kurą domową i nie pozwól się tak traktować! Masz
być dla niego zawsze atrakcyjna nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim
powinnaś mu imponować – może tym co robisz, swoim talentem, swoją zaradnością –
ale stop! Nie pozwól się wykorzystywać! Bo pewne czynności w życiu powinien
robić facet i nie odbieraj mu tego, bo albo rozleniwisz go albo to ty zaczniesz
nosić spodnie w waszym związku.
Partnerstwo przede wszystkim! Czyli współpraca w każdej
dziedzinie życia, wzajemne wsparcie w rozwoju zawodowym, dzielenie się
sukcesami i porażkami, ale także, a może przede wszystkim obustronne
kompromisy!
A co ważne – nigdy, ale to nigdy nie krytykuj przy swoim
partnerze jego rodziny! To wpływa bardzo destrukcyjnie na wasze relacje! Ba!
Wywołać może nawet wiele szkód! Choćbyś nie wiem co myślał – ugryź się czasem w
język albo pewne opinie zachowaj dla siebie – naprawdę nie warto! Ty masz żyć z
nią, a nie z jej rodziną! To z nią spędzisz swoje życie.
Tak samo jak faceci potrafią nas zranić swoją lekkomyślnością
– wypowiadając słowa, które dla nich nie mają żadnej wagi, dla nas natomiast są
tak zwanym ‘gwoździem do trumny’, tak my wcale nie jesteśmy im dłużne! Czasem
nawet w złości potrafimy zranić bardziej wypowiedzianymi słowami, których
często potem nie da się cofnąć… Co z tego, że tak nie myślisz, a słowa zostały
wypowiedziane w nerwach – to cię nie usprawiedliwia!
Jednego Panowie nie możemy wam odmówić, że za nami
wskoczylibyście w ogień! Bo pamiętaj, że on nigdy, przenigdy nie pozwoli cię
skrzywdzić! Oczywiście mam na myśli tych ‘porządnych’(wartych naszej uwagi!),
bo jak wzięłaś sobie ‘psa na baby’ to nie licz, że go zmienisz! To samo tyczy
się złych nawyków bycia chamem wobec kobiet, nadużywaniem alko, słabością do
dragów lub pasją do hazardu – żadna miłość tego nie zmieni!
Ty masz swoje pasje – on także! Więc nie krytykuj jego!
Choćby to były gierki na kompie – każde z was powinno mieć swoją przestrzeń i
czas dla siebie, a to co każdego relaksuje lub przy czym odpoczywa jest sprawą gustów
– o których się nie dyskutuje!
Jak wychodzi z kumplami nie narzekaj i nie groź, że zrobisz
mu za to bana! Sama potrzebujesz czasu na zakupy, szalone wieczorki z
przyjaciółkami, na plotki, manicure, fryzjera i pomyśl czasem ile Ci to
zajmuje! Najwięcej ‘zyskasz’ jeżeli będziesz akceptować jego pasję. Ba! Wyrazisz
zainteresowanie nimi lub będziesz je dzielić w najważniejszych momentach dla
niego – to zbliża!
Kłócić się jest zdrowo! Bo mimo tego, że jesteśmy ‘my’
jestem też ‘ja’ i ona! Bo obok ‘naszego zdania’ każde z was musi mieć też swoje
– to jest całkowicie zdrowa reakcja! Oczywiście nie w nadmiarze! A po kłótni szybko
się godzimy, bo to najlepszy element tej układanki życia.
Jeżeli jednak nie zgadzasz się z powyższym to już teraz ci
mogę powiedzieć – ideałów nie ma! I to działa w dwie strony, bo nie znajdziesz
faceta ideału, a nawet gdybyś znalazła to znudziłby ci się bardzo szybko, bo to
co jest bez wad jest po prostu nudne! Sama też nie znam krystalicznej kobiety, która by
nie narzekała lub fochowała.
I najgorsze co robimy na koniec! Nie wmawiaj swojemu
facetowi, że przytyłaś, że zbrzydłaś bla bla bla… Robimy to bardzo często
nieświadomie! Powinnyśmy jednak bardzo szybko zaprzestać tej praktyki! Po
pierwsze facet i tak nie rozumie i uzna cię za histeryczkę, po drugie od tej chwili
zacznie ci się baczniej przyglądać i jeżeli twoje ataki niechęci do swojego ciała,
wyglądu, stylu życia będą się nasilały – sam zacznie uważać tak samo, a od tego
już niewielka droga, żeby go stracić – proste!
Wszystko siedzi w naszych główkach! Dlatego w zależności
jaki tor myślenia obierzesz tak będzie się wszystko układało!
O ideałach należy marzyć, a do życia jest ci potrzebny
prawdziwy facet – z krwi i kości, a nie żaden wyśniony książę! Znam takiego
jednego właściwego, ale słyszałam, że zajęty – także sorry dziewczyny! Trzeba
szukać dalej…
Zainspirowany nutą Grubson ft. Emilia One
Dobrze napisane :)
OdpowiedzUsuń