Z pewnością większość z nas wie, że styl vintage przywędrował do nas z Zachodu (a dokładnie z Ameryki – jak wszystko zresztą, począwszy od fast food'ów – fuuu!).
Początkami sięga XIX w. Polega na noszeniu ciuchów z poprzednich epok –
rzeczy, które mają co najmniej 20 lat – oraz łączeniu stylów
pochodzących z różnych czasów.
Dla
mnie jednak ta definicja jest zdecydowanie zbyt krótka i 'sucha'! Styl vintage to rzeczy, na których został
odbity ślad czasu, historii, od których bije prawdziwość!
Każda z nich coś w
sobie skrywa i można to odczytać po widocznych śladach na niej lub też 'z
jej środka'. Po takie rzeczy najczęściej udaję się na targi staroci tzw. pchli
targ lub do specyficznych second handów – tak było tym razem!
Dla mnie rzeczy
nowe, pochodzące z sieciówki z aktualnej kolekcji, którą powszechnie nazywa się
vintage – wcale takie nie są! Jest to nadużycie ze strony tych sklepów! Rzeczy
te mogą być stylizowane na vintage, ale nie są one oryginalne!
Dla
mnie vintage to zapach strychu, starych fotografii i antyków! To także styl
bycia – chęć wyróżniania się, potrzeba bycia oryginalnym, posiadania czegoś czego
nie ma nikt inny – kreowania własnego stylu!
Vintage
to przede wszystkim wspomnienia, które dzięki nam mogą się odrodzić, a rzeczy
mieć swoje drugie życie! Za każdym razem kiedy pokazuję mamie lub cioci
rzeczy vintage, jakie udało mi się wyhaczyć w SH, to całym potokiem zaczynają spływać
wspomnienia i historie…
Jak my byłyśmy młode to też nosiłyśmy takie
kwieciste
żakiety, wzorzaste legginsy i rurki,
ale wtedy można było kupić je tylko w Pewex’ie…
Zawsze kończy się to wieczorem wspomnień przy jakimś dobrym trunku.
Jeżeli
chodzi o modę to do nas jeszcze styl i moda vintage nie dotarła we właściwej
formie. Mianowicie sklepy vintage to nie byle jakie tam ciucholandy, gdzie między
stosem 'szmat' znajdziesz tylko kilka perełek! To idea stylowych butików, w
których bardziej liczy się jakość, marka i styl, w których ciuchy są jak dobre wino – im starsze tym cenniejsze!
Nasze polskie second handy na razie dalekie
są jeszcze od tej idei, ale mam nadzieję, że już niebawem będzie więcej takich
miejsc! Ostatnio przeczytałam w jednym z artykułów, że inicjatorami takich miejsc są najczęściej młodzi ludzie, którzy będąc za granicą zainspirowali się ideą vintage i przenieśli pomysł na rodzimy grunt. Także kto to wie z jakim pomysłem ja wrócę z Brukseli! Może przekonasz się niebawem!
* * *
In general
opinion people think that vintage stuff means old, used things – just like
this! Mostly they prefer buying 'vintage stuff'' in big brands (shops) from the new
collection. But that clothes are only imitation of vintage things – they aren’t
the original! The original vintage stuff should have minimum 20 years and
should come from previous age!
Idea of
a vintage shop is not so popular now. But more and more people want to
wear unique stuff, which have only they! They wanna be original! Sometimes you
can find such vintage stuff in normal second hand, but the idea of a vintage
store is more deeply! It is coming from West and put more attention to quality,
brand and style of clothes than price.
More and more young people are motivated (they are more courageous and
globetrotter!) to open that kind of store, because in the future it will become
really popular everywhere!
Who knows what idea I will have! Maybe really see you will see!
vintage jacket second
hand / jeans shirt Pull&Bear / mini skirt H&M / bag second hand / wedges
Pirmark
/ stockings no name / watch GENEVA
photos by Weronika
nice outfit;)
OdpowiedzUsuńhttp://msanaweber.blogspot.com/