BLOG

3 sierpnia 2016

Jak być asertywnym? Słowo NIE wypowiadane z gracją w 3 krokach.



Kto z nas nie ma z nią problemów? W świecie zarządzanym przez nadgodziny i pracę w weekendy w ogóle wydaje się to niemożliwe! Okoliczności w jakich najczęściej powinniśmy być asertywni - rozmowa face to face bądź przez telefon - powodują wewnętrzny paraliż i lęk. Jak nad nimi zapanować?


Lęk, przed tym co druga strona pomyśli o nas. W końcu bardziej cenimy zdanie innych niż własne. Rzadziej zaglądamy do lustra, bo bardziej niż spojrzenie we własne odbicie uwielbiamy przeglądać się w oczach innych. Targani obawami o utratę pracy, niejednokrotnie wbrew sobie, planom - nie tylko swoich, ale i naszych bliskich zmieniamy decyzje, potakujemy, tracąc nie tylko pewność siebie, ale nakręcając całą machinę strachu.


Strach, dyktowany słabym, łamliwym charakterem: “Nie potrafię odmawiać”, “Nie mogłam odmówić”. Niełatwe sytuacje wymagają od nas nowych umiejętności, które szlifujemy z każdą kolejną napotkaną trudnością. Nikt nie lubi ani też nie potrafi radzić sobie z trudnościami, jeżeli nie zacznie tego praktykować. Całe życie można przeżyć na drodze dyktowanej strachem przed tym, co stoi za rogiem, czyha na przystanku czy zagląda do okna. Wtórowanie swojej niewykształconej jeszcze umiejętności odmawiania potęguje wewnętrzne poczucie własnej słabości.  





Oto 3 najprostsze kroki jak odmawiać z uprzejmością i gracją:


KROK 1: Uśmiechem podziękuj za zaufanie.
Nastawienie to twój sprzymierzeńca. Jeżeli od razu odbierzesz telefon, podejdziesz do rozmowy z uśmiechem, z pewnością będzie łatwiej poradzić sobie z poziomem strachu i stresu. Wysłuchaj prośby rozmówcy i zacznij od podziękować za propozycje, pamięć oraz zaufanie. W końcu z całego zespołu pomyślał o tobie, ceni ciebie, twoją pracę, i jej efekty. Pozytywne odniesienie do wypowiedzi rozmówcy pozwoli ci zachować większą naturalność, szczerość i spokój podczas odmawiania. Dziękując zachowujesz właściwy dla stosunku pracy profesjonalizm, a także wprowadzasz niepokój i zaskoczenie u rozmówcy, dzięki czemu przejmujesz tor rozmowy.

KROK 2: Poinformuj, że masz już inne plany.
Informując rozmówcę o planach możesz lub nie poszerzyć informację o szczegóły. Jeżeli sytuacja na to pozwala to powiedź śmiało, co z dużym wyprzedzeniem zaplanowałaś. Pamiętaj jednak, że cokolwiek powiesz drugą stronę interesuje tylko rezultat i chęć realizacji własnych potrzeb oraz oczekiwań. Więc nie usprawiedliwiaj się i nie tłumacz - to niepotrzebne! Tutaj świetnie sprawdza się zasada - krótko i na temat.

3: Skieruj do osoby, która może pomoc. By nie pozostawić naszego rozmówcy z nierozwiązanym problemem pokieruj go do osoby, która twoim zdaniem może pomóc. Oczywiście jeżeli takową znasz i możesz z czystym sumieniem polecić. Ostatni krok świadczy o twoim zaangażowaniu i profesjonalizmie. Stawia cię w dobrym świetle i utwierdza rozmówcę, ze wybrał właściwy numer, właściwą osobę.


A teraz poćwicz w domu. Spróbuj odmówić wykonania prośby mamy, siostry, partnera czy przyjaciółki. Prośby, która nie leży w zgodzie z twoim zdaniem, charakterem czy torem myślenia. Jesteś świetnie zapowiadająca się młodą, ambitna i ciężko pracująca projektantką, gdy przyjaciółka prosi cię o podwinięcie dużo za długiej sukienki to uprzejmie podziękuj jej za zaufanie, jakim cię obdarzyła (w końcu to jej nowy nabytek, chce w nim wyjść na ważną służbową kolację), następnie poinformuj o planach/priorytetach, jakie czekają na ciebie w związku z zaplanowaną, nową kolekcją oraz poleć koleżankę z branży - krawcową, z usług której sama niejednokrotnie korzystasz.
Zacznij o mniejszych rangą spraw i powoli dozuj sobie te z najwyższym ładunkiem znaczeniowym i stresogennym. Tak jak w przedszkolu uczyłaś się literek by dziś móc przeczytać całą książkę, tak samo nauczyć się musisz odmawiać, by w życiu móc funkcjonować zgodnie z własnym sumieniem.

Co sądzicie o trzech P-krokach: podziękuj - poinformuj - pomóż?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz