Znacie powiedzenie “stara maleńka”? Określa się tak małą dziewczynkę, gdy jej zachowania, styl mówienia czy ubierania charakterystyczny jest dla dojrzałej kobiety. Co jednak gdy sytuacja diametralnie się zmienia i mamy do czynienia z “maleńka stara”?
Każda dorosła kobieta czasami staję się bądź ma pragnienia bycia przez chwilkę małą dziewczynką. Uświadamiają nam to reklamy w telewizji, ale przede wszystkim podsuwa nam to nasza podświadomość, w różnych sytuacjach życiowych. Choćbyś nie wiem jak dorosła, niezależna i silna była każda z nas lubi powroty i czeka na moment by znowu móc poczuć się jak mała, niespętana obowiązkami i oczekiwaniami innych dziewczynka.
Ukochana wnusia dziadziusia. Oczko w głowie, złota rybka i żabunia. Cud, miód, malina. Chodzące złoto. Te ciepłe wspomnienie na myśl o trosce i opiece, jaką darzyli nas bliscy. Dbali o naszej bezpieczeństwo, dając nam tym samym wysokie poczucie własnej wartości - niczym najcenniejszy diament świata.
Księżniczka z bajki. To właśnie swoją bajkę wymarzyła sobie już w dzieciństwie. Większość z nas marzy o założeniu pięknej, białej sukni i ślubie z bajki, najlepiej z księciem na białym koniu. Każda z nas chcę się czuć krucha i delikatna przy swoim partnerze niczym bajkowa “Księżniczka na ziarenku groszu”. W weekend móc spać do późnego przedpołudnia niczym “Śpiąca Królewna”, a wieczorami balować na najlepszych przyjęciach do północy, a nawet później rodem z “Kopciuszka”.
Córcia mamusi. To nieprzemijające uczucie nadopiekuńczości, nadmiernej troski wręcz swoistego rodzaju prywatne śledztwo, które w 100% zaspokojenie potrzeby akceptacji, przynależności, bliskości i zainteresowania. Do kogo jak nie do mamy zwracamy się z trudnymi sprawami, doznanymi przykrościami czy poczuciem braku uwagi.
Pani Wszystko Moje.Dorosła kobieta na zakupach to czysta postać małej egoistki. To mała dziewczynka w sklepie ze słodyczami, która chce spróbować wszystkiego. Niestety z ogromnym lamentem i płaczem wychodzi dosłownie z jednym lizakiem.
Dziewczynka z zapałkami. Poczucie bezradności, bezsilności wobec silniejszego nie tylko w wymiarze fizycznym, ale również psychicznym. Publiczne podważanie autorytetu, ujmowanie zasług czy przewaga liczebna lub merytoryczna powodują, że wracasz z powrotem na lekcję chemii, chowasz się w ostatniej ławce by nie zostać zauważoną i całe 45 minut siedzisz w strachu, z opuszczoną głową. Pytanie czy warto? Czy są faktycznie w życiu sytuacje, w których warto się, aż tak “torturować”?
Koszmar dzieciństwa. Strojem również powracamy do wspomnień małej dziewczynki. Koszmarem tamtych czasów dla większości z nas była biała koszula! Zmora i najczarniejszy sen na dzień przed każdą uroczystą akademią czy rozpoczęciem roku szkolnego. Chociaż niedawno przypomniano mi słowa nt. przedszkolnej białej koszuli, wobec której miałam długoterminowe plany, by nosić ją nawet na studiach. Dziś z przyjemnością zakładam taką koszulę i bawię się detalami, które niejednokrotnie podkreślają charakter galowych wyjść właśnie tej małej dziewczynki x-lat temu.
Mała modnisia. Kiedyś zakładałyśmy wszystko, co należało do mamy. Począwszy od za dużych szpilek, przez jej torebki po szminkę na ustach i lakier na paznokciach. Ta mała wtedy dziewczyna tak bardzo chciała być dorosła i podobna do swojej mamy. Dzisiaj również szukamy autorytetów w świecie mody, gwiazd, wśród koleżanek z pracy, które imponują nam style, umiejętnościami czy osiągnięciami. To silne poczucie utożsamiania się, naśladowania w tej małej dziewczynce do dziś pozostało w dorosłej już kobiecie.
Naturalnym stanem są wszystkie emocje i uczucia towarzyszące powrotom do ‘czasów małej dziewczynki’, z jednej strony niewinnej, bezradnej, z drugiej swobodnej, radosnej i zauważanej. Z wielkim rozrzewnieniem, uczuciem ciepła i błogiego spokoju w środku wspominamy tamte chwile. Nie dajmy wmówić sobie i zrobić z naszych wspomnieć pejoratywnych stereotypów wykorzystywanych przeciwko nam. To nasze chwile słabości, zdrowego egoizmu, 5 minut uwagi dla siebie. Każda z tych małych dziewczynek wyciągnęła własne wnioski jako dorosła kobieta, która z pełną świadomością oddaje się tym chwilom lub też nie dopuszcza do nich.
Gdzie kupiłaś tę koszulę i tą spódniczkę?
OdpowiedzUsuńSpódnica to oczywiście projekt własny, sprzed 3 lat, z elementem pasa ze szkockiej kraty w kolorach butelkowej zieleni oraz granatu. Koszula no name, zakupiona również jakiś czas temu.
UsuńDziękuję :) Tak też się czuję w tym outfit'ie.
OdpowiedzUsuńChyba żadne określenie nie pasuje do mnie w 100 % ;) ślicznie wyglądasz, płaszcz bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPiękna koszula! Trochę taki typ kojarzy mi się z małymi dziewczynkami, ale wszystko zależy od wystylizowania tej niewinnej z wyglądu bluzki. Można stworzyć całkiem kobiecy look. :)
OdpowiedzUsuńbluzka świetna i kurteczka , razem wszystko współgra
OdpowiedzUsuńzapraszam do obserwacji http://fantastic-brand.blogspot.com/, odwdzięczam się tym samym
Świetny wpis ;D We mnie jest chyba odrobina każdego rodzaju małej dziewczynki ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;)
Wybuchowa mieszanka z Ciebie ;)
UsuńJa zawsze zakładałam wysokie obcasy mamy jak byłam mała i udawałam piosenkarkę :) Takie marzenie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że w każdej z nas jest trochę z tego wszystkiego :)
Pozdrawiam :)
Coś w tym jest :) Zapraszam na nowy adres bloga www.zdbanazawodowo.pl
UsuńPozdrawiam i do usłyszenia!
Moja mam chyba nigdy nie miała ze mną problemu jeśli chodzi o zakładanie białej koszuli :) Dostałam taka jedną, razem ze spódnica od chrzestnego - i chodziłam w tym komplecie dumna jak paw! :)
OdpowiedzUsuńile jest we mnie z małej dziewczynki - w środku sporo :) Na zewnątrz, w ubiorze - ciężko stwierdzić :) Raczej się nie odmładzam ubiorem - zakładam to co lubię i to co pasuje do mojej figury - mam na szczęście w domu córę, którą mogę 'stroić' o ile ona ma na to ochotę :) Bo mimo, że ma dwa lata, to często ubrania wybiera sama :)
Słusznie, że wybierasz sprawdzone i wygodne zestawy! Przeniosła blog i zapraszam Cię na www.zadbanazawodowo.pl
UsuńJejć, pięknie :) Pierwsze zdjęcie mnie oczarowało :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy adres www.zadbanazawodowo.pl
UsuńTutaj mnie już niestety nie ma :)
Świetna stylizacja, jedynie buty nie podbiły mojego serca :)
OdpowiedzUsuńta kokardka dodaje uroku !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :))
woman-with-class.blogspot.com
Dziękuję :) odwiedź mnie na www.zadbanazawodo.pl
OdpowiedzUsuńWe mnie chyba zostało dużo małej dziewczynki, raczej bardziej utożsamiam się z tym etapem życia niż z byciem kobietą.
OdpowiedzUsuń❤ blog
Serdecznie zapraszam na nowe wpisy na www.zadbanazawodowo.pl
Usuńnigdy nie słyszałam takiego powiedzenia :D
OdpowiedzUsuńCzłowiek całe życie się uczy ;) Zapraszam na nowy adres bloga www.zadbanazawodowo.pl
UsuńBiałą koszula i kokarda, to coś co w naszej szafie ma wiele odsłon :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, zatem zapraszam Was do siebie - zmieniłam adres na www.zadbanazawodowo.pl
Usuń