BLOG

29 grudnia 2014

Dla kogo moda midi?!

                                             





Nie wiem czy to zależne jest od pewności siebie, swojej samooceny czy jej brak, ale nie mam i nigdy nie miałam ograniczeń wobec siebie, jeżeli chodzi o dziedzinę mody. 

Ostatnio dość popularna moda na midi spódnice, sukienki, a nawet spodnie. Midi?! Czyli takie 3/4 bądź 7/8, każdy z kreatorów mody ma własną wizję jeżeli chodzi o tę długość. 

Najczęściej zadawane pytanie bądź wypowiadane stwierdzenia wśród znajomych czy kobiet, z którymi pracuję brzmią: "Do mnie taka długość nie pasuje", "Jestem za niska"... 

Spróbuj, załóż, zobaczysz! Najprostsza zasada na świecie i jednocześnie obalająca wszelkie mity. Za chuda, za gruba, za niska, za wysoka i tak bez końca można by wyliczać. A prawda swoje! 
Dopóki nie przymierzymy, nie przekonamy się, co tak naprawdę pasuje, a co nie. Nie jest wstydem przymierzać i próbować, więc co szkodzi?! Wstydem i brakiem estetyki jest wyjście do ludzi w czymś, co kompletnie do naszej figury i warunków nie pasuje! 

Jeżeli chodzi o modę midi to wzrost nie jest dominującym czynnikiem. Owszem, jeżeli tylko moda midi nie okaże się modą maxi w twoim przypadku. 

Przede wszystkim kobiety o smukłych i atrakcyjnych nogach oraz proporcjonalnych względem całej sylwetki biodrach mogą sobie pozwolić na dopasowaną modę midi. Z kolei te z większymi biodrami bądź pupą mogą je świetnie kamuflować pod ultrakobiecą spódnicą midi w kształcie litery A. Jeżeli chodzi o panie z typową kobiecą budową: 90-60-90, te mogę sobie pozwolić na obydwie wersje! Aczkolwiek nie ukrywałabym tak perfekcyjnej figury pod kloszowanymi tiulami czy sterczącymi spodnicami. Dla tych szczyplejszych proponuję dopasowaną modę midi, ponieważ zbyt duży klosz spódnicy bądź sukienki może okazać się w ich przypadku zbyt masywny względem całej sylwetki. 

Warto pamiętać, że dopasowana moda midi (jak na zdjęciu) nie lubi masywnych łydek, z kolei rozkloszowana moda midi świetnie je tuszuje.

Wiekszą czujność należy zachować jeżeli chodzi o modę midi spodni. Tutaj można rzeczywiście niechcący odjąć sobie kilkanaście centymentrów, skrocić nogi względem korpusu bądź wyglądać jak w spodniach młodszej siostry. Bezpieczna długość to spodnie lekko nad kostkę. Zakładając do tego buty na obcasie dodamy sobie optycznie do wysokości i zbalansujemy dysproporcje.  

Na koniec, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości mam 164cm i czuję się świetnie w modzie midi. Częściej wybieram tę dopasowaną, a daleko mi to ideału 90-60-90. W modzie zawsze staram się podkreślać swoje atuty, w dzisiejszym look'u są to smukłe nogi oraz odznaczająca się pupa. Luźny sweter pozwolił mi ukryć brak talii osy, jednocześnie dając zielone światlo mojejmu apetytowi ;) Kolorystyka już od kilku wpisów bardzo mi bliska - czerń połączona ze złamaną bielą. 






dress Topshop/second hand l sweater H&M/second hand l boots no name
jewellery Jubitom&Apart l manicure Dominika Gorzołka


4 komentarze:

  1. oj, Tobie zdecydowanie w długości midi jest świetnie!
    i słusznie zauważyłaś - łydki, wygląd łydek jest tu kluczowy ;)
    ja - na przykład - długości midi właśnie dlatego unikam, że może nie mam łydek masywnych, ale... jakieś takie ciosane.
    z mięśniem wyraźnym ;P
    dlatego jeśli wybieram spódnice i sukienki (rzadko), to zwykle przed kolano lub maksi :)

    Tobie jednak w takiej długości jest rewelacyjnie!
    noś ją, bo szkoda by było tych swoich atutów nie wykorzystać ;)

    a - dobór swetra!
    moim zdaniem - idealny!
    ten kardigan bardzo tu pasuje!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładnie wyglądasz w spódnicy takiej długości. :) Może i mi pasowałaby ta długość.

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialna sukienka !
    Uwielbiam takie połączenia <3
    W wolnym czasie zapraszam również do mnie
    http://polinapaola.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń